Podziękowanie za honorowe oddanie krwi

W dniu 1 marca 2015r odbyła się XIII już akcja honorowego oddawania krwi. Krew oddało 30 osób, co daje 13,500 litrów krwi, w tym 2,700 litrów krwi zostało przekazane dla księdza Piotra Stannego.

Pragniemy złożyć najserdeczniejsze podziękowania wszystkim honorowym dawcom krwi, którzy podzielili się cząstką siebie a także:

  • właścicielom Przychodni „Na Dębiczu”, państwu Bocheńskim
  • paniom, które przygotowały poczęstunek
  • pani Jadwidze Gwóźdź i Grażynie Kwiatkowskiej za pomoc podczas akcji.
A oprócz tego zacytuję opis akcji z strony gminnej:
Przychodnię „Na Dębiczu” większość kojarzy z dobrą dentystką oraz apteką. Nie wszyscy zaś wiedzą, że od czasu do czasu leje się tam …krew! Wszystko za sprawą niejakiego Przemysława Paruckiego, miejscowego szafarza i prezesa klubu HDK PCK przy naszej parafii, za zgodą właścicieli obiektu, cichym przyzwoleniem wójta gminy i pod kontrolą ks. proboszcza (od czasu do czasu uczestniczą w tym procederze strażacy, policjanci i wikariusze). Lokal stał się tak sławny, że ostatnio pojawił się tam stary i trochę chorowity, Don Corleone konińskiego krwiodastwa, były wieloletni prezes konińskiego oddziału PCK i wieloletni działacz sportowy, Konstanty Witkowski, który postanowił osobiście sprawdzić dochodzące zewsząd pogłoski. Przyjechał, wypił dwie dobre kawy, zjadł kilka kawałków dobrego ciasta, prawie już zaprzyjaźnił się z Jadzią, porozmawiał z prezesem i rzekł: „dobra robota. Chłopie – trzymaj tak dalej.” Więc krew lać będzie się dalej! Biały personel zrobi wszystko, żeby nie stracić ani kropelki drogocennej substancji, prezes zaś już myśli czy na przypadający w grudniu tegoż roku jubileusz 5-lecia istnienia klubu uda się zebrać jakiś grosz dla uczczenia 300 litrów oddanej krwi (w tej chwili są już, z pobranymi podczas ostatniej akcji 12 litrami, 242 litry). Może więc nie czekajmy do ostatniej chwili, pomóżmy prezesowi, pomóżmy sobie. Jeszcze dwie akcje w tym roku. Niech poleje się krew!

Dziękujemy jednocześnie panu Andrzejowi Michalakowi za tak ładny artykuł.

ps. Panie Andrzeju już 243 litry oddane!